Od razu wyjaśniam - by uniknąć oburzeń. Mam śmietnikowca, dlatego chodzi w kagańcu.

No więc byliśmy, Ogr nie zjadł małego Opusa. Na koniec sobie nawet w szczekaniu wtórowali.

Powinno być dobrze. Tyle , że majtas non stop Opusowi dziamdzia przy pysku.

Będę zmuszona się do was przyłączyć. W ramach "resocjalizacji" mego gończaka. Był przyjaznym światu ogarzemu GP . Jednak na przestrzeni ostatnich 2 lat kilka ogrów przetrzepało mu skórę (lub taki zamiar miało)... i stracił do nich cierpliwość. Jedynie Gryfek nadal go kocha. Między gończaka...

Widzę Basiu , że byliście na Zadolu. Kiedy następnym razem?

Dzięki, po raz pierwszy udało mi się coś "wygrać".

Opsik dostanie ponton na "Górkę " u teściów.

Kosz jest owalny ok. 80x60 cm. Zakupiony przez męża w sklepie wikliniarskim na Powstańców.

Basia, ja wezmę ... dla Opuska ( jestem z Katowic)

Basia, a nie chcecie kosza wiklinowego ? , chętnię zamienię.

To pewnie się minęliśmy

Basiu !!!!

Jest już rodowód Uchatego !

Przyznaję z rumieńcem , że go z uwagą nie przejrzałam (tylko włożyłam do segregatora).

W poniedziałek mu się przyjrzę czy wszystko jest OK.

Ja nawet o Tymbarku nie myślę. A i Edek stwierdził, bym o nim nawet nie myślała.

Przed chwilę mój kum Jurek Opyd " z Beskidzkich Wysp " ( hodowca 2 miotu Opusa) pochwalił mi się startem swojej ogarzycy. Konkurs w Tymbarku należy do trudniejszych wydolnościowo startów ( zasłyszane). Jurek wycofał dziecinę Opusa z powodu cieczki, ale z ogarzycą ENIGMĄ z Południowej Kniej...