OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: qzia »

Do Okręgu Szczecińskiego pojechały nasze 3 maluchy. Akord i Alt do jednego z Łowczych. Przemiły chłopak i bardzo się cieszę, że go poznałam i że miał okazję zobaczyć mamusię w akcji (oczywiście nie piszę tu o sobie :jezyk_3: ). Azja mieszka niedaleko Reska, ale ich nie zdążyłam spotkać. :( Jak chłopaki z nagonki opowiadali o potyczce Ajszy i Rysia z dzikami to aż mi włosy dęba stawały. Gamoń był całkiem dzielny. Zuzia też się fajnie rozbiegała po lesie. No i jak to suka ma zdecydowanie lepszą orientację. Nawet jak dalej odbiegła to szybko po śladach wracała. Rysiek, dla odmiany, jak się zagalopuje za daleko to bez pudła trafia do samochodu. Fajnie było tylko strasznie daleko. :mysl_1:
Przyznam szczerze, że takie polowanie "wielkoobszarowe" czy jak to się tam nazywa jest bardzo fajne. Chodzisz sobie z psami i miłym Leśniczym po lesie. Pieski sobie biegają. Co jakiś czas za zwierzakiem pobiegną. Poszczekają. Potem wracają. Grzyby można zbierać. Pogadać o d... Marynie. Co pewien czas to stadko przepięknych danieli przebiegnie, to 2 wielkie jelenie, to czarnuchy. Raz było gorąco, bo się chyba dostaliśmy blisko myśliwych i zaczęli walić z "karabinów". Jak na pierwszej linii frontu. Pan leśniczy szybko mnie ze środka wojny wyprowadził. Dobrze, że mieliśmy czerwone kapotki. Jak się zmęczysz to chwilę odpoczniesz. Taki miły, niedzielny spacerek. :mrgreen:
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: irie »

Qzia tak to fajnie opisalas, ze chyba kazdy laik by sie skusil - ot, niedzielny spacerek po lesie. :D


Gratulacje dla dzielnych ogarow w lowisku i dla ich nie mniej dzielnych przewodnikow. :)
Obrazek
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13066
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: kasiawro »

Kasia wkleiłam swoje dwa posty w całość aby było więcej miejsca :).
qzia pisze:Do Okręgu Szczecińskiego pojechały nasze 3 maluchy.
A wiesz może jeszcze jakie polują :mysl_1: oczywiście Ł-Bohuna nie licząc bo jego to znam ;)
Ogólnie mam wrażenie, że północ i południe się zaogarza konkretnie :happy3:
Ł-Bohun
Posty: 265
Rejestracja: czwartek 28 paź 2010, 11:20

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Ł-Bohun »

Pewnie, że zachodnipomorskie się zaogarzy. Napewno to już albo będzie zasługą wszechobecnego klubu branżowego i ich przedstawicieli, z tym tylko, że ich nie ma w woj. zachodnipomorskim :uff: :tia:

W zachodnipomorskim mamy w rękach myśliwych, aż 9 OP.
1. AKORD -(jeszcze nie poleje, ale się już zapoznaje z rzemiosłem- za młody)
2. ALT - (jeszcze nie poleje, ale się już zapoznaje z rzemiosłem- za młody)
3. ARIA -(jeszcze nie poleje, ale się już zapoznaje z rzemiosłem- za młody)
4. ATAMAN -(jeszcze nie poleje, ale się już zapoznaje z rzemiosłem- za młody)
5. BARSA- poluje
6. BURSA- poluje
7. DEREŃ- poluje
8. Ł-BOHUN- mam nadzieję, że poluje
9. ROKI albo ROKY ( wiem jak brzmi nazwa , ale nie wiem jak ją właściwie napisać. Nie pytałem) - poluje
10. OTROP- nie wiem czy poluje, ale kiedyś spotkalismy się na konkursie tropowców w Manowie, czy w przechlewie- nie pamiętam gdzie dokładnie.

Z powyższego porządku alfabetycznego wynika, że 4 OP poluje a 5 dopiero się uczy (za młode).

Też w okręgu szczecińskim poluje AJSZA, RYSIO, ZUZIA z psiej komety i zapowiada się, że jedna jeszcze młoda suczka też będzie polować, bo młody mysliwy dzwonił do kolegi, aby ten podał mu nr tel, bo ten pierwszy chce mieć OP, lecz jeszcze nie dzwonił- chyba, że do QZI
Exitus acta probat
http://www.myslistwozogary.pl" onclick="window.open(this.href);return false; ; http://www.ogarowegranie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
hodowla Ogarów Polskich - "Ogarowe Granie"
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13066
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: kasiawro »

Otrop nie poluje, nie jestem pewna, ale na 90% nie posiada zaliczonego konkursu.
Pierwsze 4 cieszą, ale uważam że na ten czas nie ma co ich zaliczać do polujących tylko życzyć aby wyrosły na zdrowe, mądre ogary a potem cieszyć się jak będą pracowały.
Roki/Roky jest z jakiej hodowli?
Ł-Bohun
Posty: 265
Rejestracja: czwartek 28 paź 2010, 11:20

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Ł-Bohun »

Z jakiej hodowli jest ROkY? od jakiegos chyba sędziego, ale nie wiem dokładnie.
Prawdopodobnie od tego samego co Dereń.

Chyba masz rację co do Otropa, bo mu nie poszło wtedy, lecz na stronie nie wpisali tego (ale jeden konkurs nie przesądza sprawy o uzytkowości psa, bo to łowisko prawdziwie weryfikuje- bardzo uprzejmi ludzie byli z OTROPEM, jeden z nich to myśliwy, ale nie mam pewności czy to właściciel), z resztą , że bohunowi poszło też nie wpisali, cała reszta psów opisana w detalach.
Exitus acta probat
http://www.myslistwozogary.pl" onclick="window.open(this.href);return false; ; http://www.ogarowegranie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
hodowla Ogarów Polskich - "Ogarowe Granie"
Awatar użytkownika
gryfna
Posty: 291
Rejestracja: piątek 06 sty 2012, 23:25
Gadu-Gadu: 0

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: gryfna »

Rozpoczął się sezon zbiorówek. Pracujące ogary ruszają w łowiska. Niech Święci Myśliwi Eustachy i Hubert sprawią, aby wszystkie szczęśliwie zawsze wracały. Jakkolwiek, myślę, że warto zapoznać się z tym ciekawym artykułem, to ważna sprawa. Polecam głównie osobom podkładającym swoje ogary.

http://www.gonczypolski.org/?pl_zastrze ... owego%2C71" onclick="window.open(this.href);return false;

Pozdrawiam

DB
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: qzia »

:szacun_1: :szacun_1:
Awatar użytkownika
Ola i Dunaj
Posty: 2107
Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
Gadu-Gadu: 9495783
Lokalizacja: Młynki

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: Ola i Dunaj »

Tak się miło złożyło, ze zostaliśmy zaproszeni przez KŁ Jedność na dewizowe polowanie zbiorowe. Naszym zadaniem było poszukiwanie postrzelonej zwierzyny.
Po porannej zbiórce, zlani rzęsistym deszczem, w licznym gronie belgijskich myśliwych ruszyliśmy w teren.
Ten pierwszy dzień polowania upłynął głównie na ostrej jeździe po lesie za rozstawianymi myśliwymi i czekanie, czekanie, czekanie ;) I doczekaliśmy... ostatniego pędzenia i zmroku :D Nie było okazji. Być może myśliwi, mimo iż uprzedzeni, że jest ekipa do szukania nie bardzo kwapili się do zgłaszania postrzelonej zwierzyny. Tego dnia na pokocie były 2 byki, 3 łanie, 3 kozy, łania daniela i lis. Trzeba przyznać, że oprawa pokotu wzbudziła mój szacunek dla pielęgnowania tradycji łowieckich. Każde zwierzę dostało ostatni kęs i pieczęć. Dla każdego gatunku był odegrany właściwy mu sygnał.
Dzień drugi. Pogoda znacznie łaskawsza ;) I tak się złożyło, że myśliwi wraz z podprowadzającymi zaczęli zgłaszać postrzałki. Tym samym nadszedł czas mojego debiutu ;) Na zestrzale farba mięśniowa, odłamki kości i fragmenty szpiku. Myśliwy zgłasza postrzelenie cielaka łani. Farba obfita, dobrze widoczna. Jedyny mankament to teren. Obfite samosiewy bukowe, w których ciężko się poruszać mając przed sobą psa nakręconego jak sprężyna i próbując jednocześnie kontrolować czy idzie dobrym tropem. Przeszliśmy tak ok 400 m i zostaliśmy odwołani bo akurat w tym miejscu zaczynał się następny miot. Oznaczyliśmy ostatnie miejsce z farbą i pojechaliśmy szukać następnego postrzałka.
W tym przypadku nie było farby na domniemanym zestrzale. Po ok 100 m przeczesywania terenu Dunaj odnalazł parę kropli farby. I znowu zaczęła się jazda po samosiewach, krzakach, młodnikach i bagnie. Trop był bardzo kluczący, farba skąpo się pojawiała ale pies szedł pewnie. Po kilkuset metrach musieliśmy ponownie przerwać poszukiwania bo widać było, że jeleń szedł cały czas, nigdzie się nie położył i można było tak za nim wędrować kilometrami (prawdopodobnie powierzchowny postrzał, obcierka)
W międzyczasie zakończyło się pędzenie w miejscu gdzie szukaliśmy pierwszego postrzałka. Dunaj podjął trop w oznaczonym wcześniej miejscu i po ok 100 metrach znaleźliśmy leżącą w rowie łanię (chociaż myśliwy sądził, że strzela do cielaka). Strzał łaski zakończył jej cierpienie. Myśliwi towarzyszący nam w tym szukaniu byli pod dużym wrażeniem, zwłaszcza gdy usłyszeli głoszenie Dunaja ;) Przyznam się, że utrzymanie go w takiej sytuacji wymaga naprawdę dużej siły.
Tego dnia zgłoszono nam jeszcze 3 postrzelone łanie. Niestety szybko zapadał zmrok i ostatnie tropienie podjęliśmy już przy latarkach. I znowu powtórzyła się sytuacja jak z drugiego szukania. Zwierzę przemieszczało się cały czas, bardzo słaba, ciemna, bez specyficznych zapachów i zanikająca farba, brak łoża. Mimo iż pies cały czas prowadził pewnie musieliśmy i tym razem się poddać. Chociażby ze wzgl bezpieczeństwa przy dostrzeliwaniu zwierzęcia w ciemnościach.
Tego dnia pokot stanowiło 25 sztuk zwierzyny. Byk, łanie, cielaki, kozy, dziki.
Jednak na tym nie koniec ;) Ponieważ nie dawały nam spokoju nie szukane dzień wcześniej łanie (za późno zgłoszone) Jaś z kolegą z KŁ Jedność postanowili pojechać na miejsce polowania i podjąć poszukiwania. I tutaj pies pokazał swoją klasę - mówię to z pełnym przekonaniem. W trudnym terenie (samosiewy, rowy, bagna), na tropie przebuchtowanym w nocy przez dziki i rozdeptanym przez nagankę i myśliwych, którzy próbowali dzień wcześniej szukać na własną rękę, przedeptanym nowymi śladami zwierzyny, dosłownie przykleił się do tropu i nie zbaczając z niego prowadził ponad 3 km. Kolega mierzył drogę GPSem idąc skrótami (na wydruku brak wszystkich zapętleń, tropów powrotnych i ósemek) Niestety i tutaj poszukiwanie zakończyło się fiaskiem :| Zwierzę nie do dojścia z psem na otoku. Chłopaki wrócili z powrotem i po krótkim odpoczynku spróbowali odszukać ostatnią łanię. Tutaj poszukiwania zakończyły się po niecałych 800 m. Trop był już bardzo "zniszczony" i dało się we znaki zmęczenie po wcześniejszym maratonie.
Mimo podniesienia "tylko" jednej sztuki uważam, że pies wykonał naprawdę rewelacyjną pracę. Był tak chętny do pracy, wytrwały i uważny, że wzbudził duże zainteresowanie wśród myśliwych, którzy na początku dosyć sceptycznie podchodzili do wykorzystania psa w tym celu. Na tyle duże, że zostaliśmy zaproszeni na następne polowanie dewizowe do tego Koła ;)
I na koniec moje debiutanckie przemyślenia. Po pierwsze, szukanie postrzałka a sztuczna ścieżka tropowa to jakby 2 różne dyscypliny ;) mnogość czynników, emocje, wysiłek są absolutnie nie porównywalne. Widzę, że dopiero początek drogi przede mną, duuużo jeszcze muszę się nauczyć. Po drugie - okazuje się, że w niektórych sytuacjach konieczna jest obroża z GPSem. Być może, któraś z tych nie znalezionych sztuk byłaby do dojścia gdyby pies był zwolniony z otoku i można byłoby go zlokalizować. Po trzecie, ogólne spostrzeżenie a propos używania psa w łowisku (może mało odkrywcze ;) ) trzeba je pokazywać jak pracują, jak bardzo zwiększa się efektywność polowania. To najbardziej przemawia do myśliwych :)
A zdjęcia wrzucę na bloga 8-)
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8083
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO

Post autor: BasiaM »

Przeczytałam wszystko na jednym wdechu , uffffff :uff:

Brawo :brawo_1: Możesz być dumna ze swojego psa :zgoda: :silacz:
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ