Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Bardzo fajny zestaw się zrobił
Takie uroki kociego podrostka Skończy rok to się trochę uspokoi
Takie uroki kociego podrostka Skończy rok to się trochę uspokoi
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Uchaty wczoraj ją uspokoił złapał za kark i wypluł kilka metrów dalej bo za bardzo się rozbrykała i wkurzyła Pana Psa ( a jego akurat ciężko jest wyprowadzić z równowagi )
Potem szukałam jej po wsi a ona jak to kot wisiała na zasłonie pod karniszem i piała ze śmiechu chyba co ta baba robi
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
U nas na wsi życie płynie zupełnie zwyczajnie ...
Koteł już po sterylizacji ... mamusia Codusia opiekowała się maluchem I rośnie nam małpiszon i jest coraz fajniejsza Hrabiny zawsze razem Alf i jego kot Całuję rączki moja Pani
Nasz król lew Uchaty trochę przeżył przeprowadzkę Nie chciał wychodzić na spacery, na ogród też średnio. Smutny taki był i za każdym razem kiedy wychodziłam z nim to zamiast ruszyć do lasu pakował się do auta ... jakby chciał wrócić do starego domu ... Strasznie mi szkoda było tego psa ale już opanowaliśmy stresy. Teraz na hasło "idziemy na spacer !" biegnie pod drzwi tarasowe i chce na ogród. Goni z Codą i kotem po ogrodzie a nawet ucina sobie drzemkę w ciągu dnia na świeżym powietrzu, więc myślę że się przyzwyczaja
a za płotem ...
Koteł już po sterylizacji ... mamusia Codusia opiekowała się maluchem I rośnie nam małpiszon i jest coraz fajniejsza Hrabiny zawsze razem Alf i jego kot Całuję rączki moja Pani
Nasz król lew Uchaty trochę przeżył przeprowadzkę Nie chciał wychodzić na spacery, na ogród też średnio. Smutny taki był i za każdym razem kiedy wychodziłam z nim to zamiast ruszyć do lasu pakował się do auta ... jakby chciał wrócić do starego domu ... Strasznie mi szkoda było tego psa ale już opanowaliśmy stresy. Teraz na hasło "idziemy na spacer !" biegnie pod drzwi tarasowe i chce na ogród. Goni z Codą i kotem po ogrodzie a nawet ucina sobie drzemkę w ciągu dnia na świeżym powietrzu, więc myślę że się przyzwyczaja
a za płotem ...
- Załączniki
-
- IMG_0847.jpg (95.82 KiB) Przejrzano 2237 razy
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Biedny Uchatku starych drzew się przecież nie przesadza Przyzwyczaisz się w końcu. Tylko, żeby ten koteł Ci za bardzo nie dokuczał.
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Myślę, że Uchaty da radę - nie ma wyjścia bo nie zamierzam znów się przeprowadzać a pies zadowolony szczególnie jak mi obsikuje drzewka i warzywa a kota już parę razy pogonił - jeśli chodzi o żarcie to Uchaty w domu rządzi
Kot już wie gdzie jego miejsce a i chętnie idzie przytulić się do Uchatka i razem śpią w ciągu dnia a w nocy śpi z Codą
Rodzina Fraglesów u nas
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Jak czytam co tam u Was się dzieje to na myśl mi przychodzi: "Nie miała baba kłopotu to kupiła sobie prosię", w tym przypadku "prosię" samo się wprosiło .
Kot domowy czy wychodzący?
Zazdroszczę takich fajnych relacji, u nas poza głównym wielbicielem kotów jakim jest Zagaj dochodzi jeszcze moje uczulenie .
Jestem zdzwiona, że aż tak Uchatek był związany z blokiem , być może tam miał swoje towarzystwo i ulubionych psich sąsiadów, a tutaj zapachy tylko dzikich zwierząt .
Jak długo trwało to jego przestawianie do życia w nowym domu?
Chwalcie się gdzie teraz mieszkacie, bo jak mam być szczera to plenery tamte spacerowe zdecydowanie ładniejsze .
Co do warzywniaków to polecam ogrodzić, albo wynieść poza posesję warzywniak bo nic z tego nie będzie, poza tym jeszcze może dojść kot i jego toaleta.
Trzymam kciuki za całą świętą trójcę"!!!
Kot domowy czy wychodzący?
Zazdroszczę takich fajnych relacji, u nas poza głównym wielbicielem kotów jakim jest Zagaj dochodzi jeszcze moje uczulenie .
Jestem zdzwiona, że aż tak Uchatek był związany z blokiem , być może tam miał swoje towarzystwo i ulubionych psich sąsiadów, a tutaj zapachy tylko dzikich zwierząt .
Jak długo trwało to jego przestawianie do życia w nowym domu?
Chwalcie się gdzie teraz mieszkacie, bo jak mam być szczera to plenery tamte spacerowe zdecydowanie ładniejsze .
Co do warzywniaków to polecam ogrodzić, albo wynieść poza posesję warzywniak bo nic z tego nie będzie, poza tym jeszcze może dojść kot i jego toaleta.
Trzymam kciuki za całą świętą trójcę"!!!
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Uchaty wziął sobie do serca mądrość Balcerkowej ;D " Jak kto się w mieście urodził, to się za Chiny do wiochy nie przyzwyczai " .
Dobrze, że jednak docenił sielankę na wsi
Dobrze, że jednak docenił sielankę na wsi
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
No nie od dziś wiadomo, że to z krwi i kości "warszawiok"
A tak serio to Uchaty zdecydowanie woli święty spokój, ciszę i luz niż blokowiska i miasto.
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Dokładnie sama przytuptała ... ledwo co miała kilogram, świerzba w uszach i wklęsły brzuch. Nie wiem jakim sposobem koty wybierają sobie dom ale do mojego męża po prostu podeszła pod garaż, zamiauczała i została I dobrze, że na chłopa to trafiło bo potem ja bym słuchała, że kolejne zwierze w domu , bla bla bla
Koteł oczywiście wiejska powsinoga wychodząco - domowa. Wychodzi kiedy chce. W ciągu dnia robi obchód po sąsiadach albo bawi się z psami na ogrodzie a około godz 21 cała trójca stoi pod drzwiami tarasowymi i wędruje do sypialni
Uchaty nie lubił osiedla ani miasta ani bloku. On nie lubi koparek, śmieciarek itp .. koło nas jest jeszcze budowa i od rana widać koparki - to wystarczyło, żeby nie wychodził na ogród Poza tym, z przeprowadzką przyplątała mu się jakaś infekcja ukł. moczowego i kiepsko miał humor przez miesiąc
Wydaje mi się, że już się przyzwyczaił ... ma swoje miejsca w domu, na ogród też wychodzi, choć on bardziej samotnik lubiący święty spokój. Ma swoje ścieżki do lasu i trasę na krótkie siki.Poza tym załatwia się też na ogrodzie kiedy tylko chce Ma już też ulubione sąsiadki i psich kumpli .. i kota oczywiście nawet z nim śpi ale tylko w dzień bo w nocy koteł śpi z Codą
Plenery ... to akurat ten sam las tylko z bardziej dzikiej strony
Teraz jest fajniej bo prosto z domu idziemy do lasu, mniej spacerowiczów jest, rowerzystów i dłuższe trasy spacerowe
Z jednej strony mamy pola i łąki a z drugiej las
- Załączniki
-
- codaikot.jpg (134.84 KiB) Przejrzano 2084 razy
-
- GRZYB.jpg (129.53 KiB) Przejrzano 2084 razy
-
- GRZYBY.jpg (127.54 KiB) Przejrzano 2084 razy
-
- JEZYNA.jpg (105.35 KiB) Przejrzano 2084 razy
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Noo dziesiejsze fotki to już takie ładne plenery !!!
Kot to ma wielką kuwetę .
Kot to ma wielką kuwetę .