Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Ale macie fajnie kurde, jak ja bym chciała mieć z każdej strony pola, łąki i las zamiast wszędzie zabudowania i sąsiadów
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Niestety z doświadczenia wiem, że tereny niezabudowane zawsze można zabudować...i to w bardzo nieprzewidywalny sposób :/ Ale póki przestrzeń jest otwarta jest się czym cieszyć i rzeczywiście grzech byłoby nie korzystać
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Aga, mamy sąsiadów, mamy ale do lasu wejście praktycznie za domem To takie bardziej zamknięte osiedle i rodzin nie wiele więc nie ma źleaganowaczek pisze: ↑piątek 23 sie 2019, 20:16 Ale macie fajnie kurde, jak ja bym chciała mieć z każdej strony pola, łąki i las zamiast wszędzie zabudowania i sąsiadów
Faktycznie jest się czym cieszyć i na szczęście domy nasze i sąsiadów są przy ścianie lasu a pola i łąki za strumykiem więc nawet jeśli ktoś będzie chciał coś zbudować to kompletnie tego nie odczujemy
A wiejskich njusów ... kot to się zrobił taki wspólny na naszej ulicy Sąsiedzi jej pilnują i bronią przed obcymi kocurami Ona odwiedza każdego sąsiada Potem słyszę relacje ... gdzie była, co robiła, czy wróciła do domu ? bo widzieli ją po drugiej stronie łąki itd Nic nie da się ukryć
Coda została oficjalnie kierownikiem wsi ... no musi obszczekać każdego psa, rowerzystę itp .. i całe dnie spędza na trawie .. chyba jej kupię budę
Uchaty sam wychodzi na ogród, wyluzował chłop i teraz może być już tylko lepiej
Patrol wiejski
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Ale macie fajnie. Ja pamiętam jak przeprowadzilismy się do nowego domu to Ares szybko sie przyzwyczaił do nowych warunków i podsikiwał co sie dało, zaś z Boną przez dość długi czas musiałam wychodzić poza posesję bo domagała sie wyjścia na siusiu i kupę.
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Faktycznie psom jakoś łatwiej przychodzi ...
Coda załatwiała się normalnie a ostatnio czeka na spacer Uchaty a i owszem siknie sobie ale qpa to jedynie jak go przyciśnie
Niestety, przez 10 lat miały inny rytm a teraz trzeba się przestawiać a ja chyba z przyzwyczajenia z nimi idę a takie plany miałam, że rano wstanę, drzwi na taras otworzę i nigdzie nie będę musiała iść
Teraz więcej km po lesie robię niż przedtem
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Jesień przyszła a u nas tyle się dzieje, że czasu brak ... Wsi spokojna, wsi wesoła ... tak miało być a u nas ciągle zadyma
Kot dostarcza nam tylu wrażeń, że spokojnie to chyba nigdy nie będzie Dwa tygodnie temu wpadła do domu jak dzikus, wrzeszcząc wniebogłosy ... okazało się, że zaczepiła gdzieś łapą i oskórowała się sierotka Szycie, opatrunki ... jednym słowem cyrk. Teraz już lepiej ale nadążyć za nią to cud Zrobić opatrunek kotu rozwalonej łapy graniczy z cudem, mój mąż zrezygnował po dwóch dniach trzymania kota ( nie będzie znęcać się nad zwierzętami ) więc matka polka robi to sama a kot wydziera się jakby faktycznie go ze skóry obdzierali Jeszcze trochę musi wytrzymać i dopiero pójdzie w teren bo póki co szaleje w domu z Codą a kumple wysiadują na początku ulicy w krzakach i wypatrują naszej pociechy
Uchaty i Coda codziennie chodzą na grzyby więc mamy już sporo zapasów Poza tym .... nuda
Kot dostarcza nam tylu wrażeń, że spokojnie to chyba nigdy nie będzie Dwa tygodnie temu wpadła do domu jak dzikus, wrzeszcząc wniebogłosy ... okazało się, że zaczepiła gdzieś łapą i oskórowała się sierotka Szycie, opatrunki ... jednym słowem cyrk. Teraz już lepiej ale nadążyć za nią to cud Zrobić opatrunek kotu rozwalonej łapy graniczy z cudem, mój mąż zrezygnował po dwóch dniach trzymania kota ( nie będzie znęcać się nad zwierzętami ) więc matka polka robi to sama a kot wydziera się jakby faktycznie go ze skóry obdzierali Jeszcze trochę musi wytrzymać i dopiero pójdzie w teren bo póki co szaleje w domu z Codą a kumple wysiadują na początku ulicy w krzakach i wypatrują naszej pociechy
Uchaty i Coda codziennie chodzą na grzyby więc mamy już sporo zapasów Poza tym .... nuda
- Załączniki
-
- Miśki pilnują :)
- 1.PNG (851.51 KiB) Przejrzano 2032 razy
-
- Gdyby Kretka nie skakała ....
- 3.PNG (830.19 KiB) Przejrzano 2032 razy
-
- Konkurs na najdłuższego kota na bank wygrywamy :)
- 6.PNG (412.33 KiB) Przejrzano 2032 razy
-
- Zawsze razem ...
- 2.PNG (574.03 KiB) Przejrzano 2032 razy
-
- DjCat ... Pan robi się blady jak kot wskakuje na sprzęt , ha ha ha
- 4.PNG (629.02 KiB) Przejrzano 2032 razy
-
- Dej te ciastki matka !
- 5.PNG (550.12 KiB) Przejrzano 2032 razy
-
- LOVE !
- 7.PNG (777.99 KiB) Przejrzano 2032 razy
-
- Monitoring wiejski
- 8.PNG (869.57 KiB) Przejrzano 2032 razy
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13066
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Zbliżenia kota z Codą są wzruszające.
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Uchaty mówi DZIEŃ DOBRY ... a tak na prawdę walił łapą i mówił: dej te ciastki kobieto ! i kawę !
Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las
Przyszła jesień .. najpiękniejsze tło dla ogara
Koteł dziś wyszedł po prawie miesięcznej rehabilitacji na ogród Zaczął od polowania na mysz u sąsiadki
Codzinka jesiennie