OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Bardzo podoba mi się ta wasza propozycja i bardzo was zachęcam do polowania. Ja już kilka lat poluje z ogarami więc wiem co znaczy. Im więcej będzie nas polować ty lepiej dla rasy. Pozdrawiam
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Witam serdecznie kolege.
DB
DB
Exitus acta probat
http://www.myslistwozogary.pl" onclick="window.open(this.href);return false; ; http://www.ogarowegranie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
hodowla Ogarów Polskich - "Ogarowe Granie"
http://www.myslistwozogary.pl" onclick="window.open(this.href);return false; ; http://www.ogarowegranie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
hodowla Ogarów Polskich - "Ogarowe Granie"
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
No to czas na fotki i kilka słów ode mnie
Generalnie ciekawe przeżycie zacznę od tego że od rana zjeżdżaliśmy się, był czas na poznanie kilku osób rozmowy na tematy psów- na dzień dobry Szajka została uznana za grubą dobrze że ten kolega na wystawy nie uczęszcza
Potem zbiórka i w drogę.
Suki miały przeprawę bo bonanzą którą się przemieszczaliśmy strasznie trzęsło.
Dotarliśmy na miejsce pierwszego miotu-poprawcie mnie jeśli źle nazwałam ale z gwarą myśliwską jeszcze na bakier jestem - zostaliśmy rozstawieni potem sygnał i w las.
Na początku suki były na smyczach bo bałam się puścić nie wiedząc jak to wszystko wygląda, Szajkę dość szybko spuściłam no ale suka przyzwyczajona do spacerów po lesie po prostu sobie spacerowała próbowała się bawić z Salwą i innymi psami z naganki. Jak już Salwa zrzuciła smycz zachowywała się podobnie- oj długa nauka u niej była żeby tak posłusznie po lesie biegała
Pracujemy
Fakt jest taki że były jedynymi psami których nie trzeba było szukać czekać na nie itd.
Szczerze to nie zależy mi na tym aby się rozhulały i za zwierzyną goniły ale niech się osłuchają ze strzałami klimatem polowania a z czasem mogą służyć do dochodzenia postrzałków tylko pytanie czy to możliwe nie polując samemu
Szef naganki
Z prowadzącym polowanie-wykład co i jak
Przerwa między miotami
I po polowaniu
A tu medal Jarka którego przyjął z honorem i humorem
A widzę głównie po Szajce że się nadaje że pali się do roboty że patrzy na to co robi Bohun i naśladuje-widać że jest jej mentorem
Salwa starsza więc nie ma zamiaru "słuchać się" Bohuna- zresztą ona zawsze miała swoje ścieżki i z pewnością dużo jeszcze da się z nią zrobić pomimo tego że nie była uczona od młodego a i nieciekawe przejścia fajerwerkowe ma na swoim koncie. Widać u niej to coś tylko że ja nie mam pojęcia w temacie więc nie do końca wiem co-czas pokaże
I jeszcze trening na trupie
I tu też jestem dumniejsza z Szajki bo robiła identycznie jak Bohun- oszczekiwała ale trzymała się na dystans
Salwa natomiast oszczekała i dość szybko podeszła sprawdzić- na półżywym taki numer różnie mógłby się skończyć
a potem juz nie chciała do pokotu dopuścić
Niektóre zdjęcia są ode mnie-część rozmazanych a niektóre od Jarka
Generalnie ciekawe przeżycie zacznę od tego że od rana zjeżdżaliśmy się, był czas na poznanie kilku osób rozmowy na tematy psów- na dzień dobry Szajka została uznana za grubą dobrze że ten kolega na wystawy nie uczęszcza
Potem zbiórka i w drogę.
Suki miały przeprawę bo bonanzą którą się przemieszczaliśmy strasznie trzęsło.
Dotarliśmy na miejsce pierwszego miotu-poprawcie mnie jeśli źle nazwałam ale z gwarą myśliwską jeszcze na bakier jestem - zostaliśmy rozstawieni potem sygnał i w las.
Na początku suki były na smyczach bo bałam się puścić nie wiedząc jak to wszystko wygląda, Szajkę dość szybko spuściłam no ale suka przyzwyczajona do spacerów po lesie po prostu sobie spacerowała próbowała się bawić z Salwą i innymi psami z naganki. Jak już Salwa zrzuciła smycz zachowywała się podobnie- oj długa nauka u niej była żeby tak posłusznie po lesie biegała
Pracujemy
Fakt jest taki że były jedynymi psami których nie trzeba było szukać czekać na nie itd.
Szczerze to nie zależy mi na tym aby się rozhulały i za zwierzyną goniły ale niech się osłuchają ze strzałami klimatem polowania a z czasem mogą służyć do dochodzenia postrzałków tylko pytanie czy to możliwe nie polując samemu
Szef naganki
Z prowadzącym polowanie-wykład co i jak
Przerwa między miotami
I po polowaniu
A tu medal Jarka którego przyjął z honorem i humorem
A widzę głównie po Szajce że się nadaje że pali się do roboty że patrzy na to co robi Bohun i naśladuje-widać że jest jej mentorem
Salwa starsza więc nie ma zamiaru "słuchać się" Bohuna- zresztą ona zawsze miała swoje ścieżki i z pewnością dużo jeszcze da się z nią zrobić pomimo tego że nie była uczona od młodego a i nieciekawe przejścia fajerwerkowe ma na swoim koncie. Widać u niej to coś tylko że ja nie mam pojęcia w temacie więc nie do końca wiem co-czas pokaże
I jeszcze trening na trupie
I tu też jestem dumniejsza z Szajki bo robiła identycznie jak Bohun- oszczekiwała ale trzymała się na dystans
Salwa natomiast oszczekała i dość szybko podeszła sprawdzić- na półżywym taki numer różnie mógłby się skończyć
a potem juz nie chciała do pokotu dopuścić
Niektóre zdjęcia są ode mnie-część rozmazanych a niektóre od Jarka
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Brawo .brawo ! To może być zaraźliwe
Super kamizelki kuloodporne !
Super kamizelki kuloodporne !
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Fajny widok-ogarki na polowaniu
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Ostatnie polowanie było bardziej owocne od poprzedniego. Na pokocie 9 dzików, także suki miały okazję się oswajać.
Aszemi dzielnie radziła sobie w nagance, aż kierownik polowania, to docenił. Najważniejsze, że suki głoszą, reszta jest do dopracowania -kwestia czasu. nastepnego dnia ułozyliśmy ścieżkę tropową dla szajki, dzielnie przeszła 1/3 odległości - zuch dziewucha , to był jej pierwszy raz w łowisku. Teraz pora na ściechę dla salwy.
Uwaga! mam przeświadczenie, że Roberta zaczyna kręcić w kierunku łowiectwa ,ze mną właśnie się tak stało- od tego ratunku już nie ma, bynajmniej ja nic o tym nie wiem
jakby co, to nie ja
pozdrawiam
Jarek
Aszemi dzielnie radziła sobie w nagance, aż kierownik polowania, to docenił. Najważniejsze, że suki głoszą, reszta jest do dopracowania -kwestia czasu. nastepnego dnia ułozyliśmy ścieżkę tropową dla szajki, dzielnie przeszła 1/3 odległości - zuch dziewucha , to był jej pierwszy raz w łowisku. Teraz pora na ściechę dla salwy.
Uwaga! mam przeświadczenie, że Roberta zaczyna kręcić w kierunku łowiectwa ,ze mną właśnie się tak stało- od tego ratunku już nie ma, bynajmniej ja nic o tym nie wiem
jakby co, to nie ja
pozdrawiam
Jarek
Exitus acta probat
http://www.myslistwozogary.pl" onclick="window.open(this.href);return false; ; http://www.ogarowegranie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
hodowla Ogarów Polskich - "Ogarowe Granie"
http://www.myslistwozogary.pl" onclick="window.open(this.href);return false; ; http://www.ogarowegranie.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
hodowla Ogarów Polskich - "Ogarowe Granie"
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: OGARY POSZŁY w ŁOWISKO
Hihi zapomniałam że miałam coś napisać
Fakt polowanie było owocne ale też było ciekawiej- mroźna aczkolwiek słoneczna pogoda, miła atmosfera, pyszna gulaszowa na przerwie
Dla nas to początek ale chcąc nie chcąc człowiek się wciąga. Ciekawe doznania jak idziesz w nagance widzisz że dziki tu koczują i nagle z przed nóg zrywa sie 6 dzików i uciekaja w dwie strony za moment słyszysz strzał i sobie myślisz hmm moja robota
Dla mnie jest to szkoła dla psów- osłuchują sie ze strzałem i Szajce suce której w wielu sytuacjach brak pewności strzał w ogóle nie przeszkadza.
Ścieżka hmm tu jeszcze długa praca wychodzi roztrzepanie brak koncentracji i jakaś obawa czy aby na pewno mogę- to samo było na zlocie ale jestem dobrej myśli i wiem ze da radę.
A dzikiem sie bardzo interesuje- leżało sobie bydle na przyczepce to się odkleić nie mogła popychała nosem drapała łapą w rezultacie była cała we krwi
A poniżej kilka fotek
Szajka w pracy
Salwa z prowadzącym nagankę
Gdzie jest sarna
Nie ma jak dobra miejscówka
Taki był ścisk na koniec- dzik na dziku snopki na dzikach reszta ledwo upchana
Po polowaniu czas odpocząć
nic nie wzrusza zmęczonego psa
Fakt polowanie było owocne ale też było ciekawiej- mroźna aczkolwiek słoneczna pogoda, miła atmosfera, pyszna gulaszowa na przerwie
Dla nas to początek ale chcąc nie chcąc człowiek się wciąga. Ciekawe doznania jak idziesz w nagance widzisz że dziki tu koczują i nagle z przed nóg zrywa sie 6 dzików i uciekaja w dwie strony za moment słyszysz strzał i sobie myślisz hmm moja robota
Dla mnie jest to szkoła dla psów- osłuchują sie ze strzałem i Szajce suce której w wielu sytuacjach brak pewności strzał w ogóle nie przeszkadza.
Ścieżka hmm tu jeszcze długa praca wychodzi roztrzepanie brak koncentracji i jakaś obawa czy aby na pewno mogę- to samo było na zlocie ale jestem dobrej myśli i wiem ze da radę.
A dzikiem sie bardzo interesuje- leżało sobie bydle na przyczepce to się odkleić nie mogła popychała nosem drapała łapą w rezultacie była cała we krwi
A poniżej kilka fotek
Szajka w pracy
Salwa z prowadzącym nagankę
Gdzie jest sarna
Nie ma jak dobra miejscówka
Taki był ścisk na koniec- dzik na dziku snopki na dzikach reszta ledwo upchana
Po polowaniu czas odpocząć
nic nie wzrusza zmęczonego psa