Wsiadanie do pociągu
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Wsiadanie do pociągu
Wysiadając musisz uważać na łapy psa żeby mu paznokcie nie utknęły w metalowych schodkach a konkretnie dziurkach.
Jeśli chodzi o obroże czy szelki to ja zawsze miałam na obroży jednak do wsiadania i wysiadania mocno zapiętą o min jedną dziurkę ciaśniej.
No i pierwszy raz istnieje opcja że będziesz musiała ją wsadzić do tego pociągu bo to nowe duże hałaśliwe itd
Powodzenia
Jeśli chodzi o obroże czy szelki to ja zawsze miałam na obroży jednak do wsiadania i wysiadania mocno zapiętą o min jedną dziurkę ciaśniej.
No i pierwszy raz istnieje opcja że będziesz musiała ją wsadzić do tego pociągu bo to nowe duże hałaśliwe itd
Powodzenia
Re: Wsiadanie do pociągu
monik - nie mogę się z Tobą do końca zgodzić. Ja jechałam z Arią 3 razy pociągiem. W różnym wieku. Pierwszy raz miała kilka miesięcy, potem niecały rok, potem z półtora. Wszystko było OK. Pies zachowywał się IDEALNIE. Za 4 razem jechałam tylko 100 km, a Aria zaczęła dyszeć, oblizywać się, popiskiwać i widać było, że jej ta jazda nie na rękę. Czy to oznacza, że nie jest zsocjalizowana czy może źle wychowana? Dla mnie po prostu nie miała dnia. Nie mam czasu ani możliwości, żeby co tydzień z psem pociągiem jeździć , a jeśli byłabyś pasażerką tego przedziału pomyślałabyś pewnie, że mam niewychowanego psa .
A wracając do tematu. Też uważam, że lepiej wsiadać ZA psem. Wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się wydostanie z obroży. Mi nie raz z Arią ludzie pomagali - najczęściej wysiadać I to nie tylko faceci, nawet kobietki brały sucza na ręce - pomimo mojego "poradzę sobie, dziękuję" A przy wsiadaniu niestety muszę Arię podsadzać, bo jak podjeżdża ten wielki straszny pociąg to nie ma szans, żeby sama wskoczyła. A wyskok ma dość pokaźny, także jest to tylko i wyłącznie kwestia strachu. I ja jej się nie dziwię - sama nie mam zaufania do PKP
A wracając do tematu. Też uważam, że lepiej wsiadać ZA psem. Wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się wydostanie z obroży. Mi nie raz z Arią ludzie pomagali - najczęściej wysiadać I to nie tylko faceci, nawet kobietki brały sucza na ręce - pomimo mojego "poradzę sobie, dziękuję" A przy wsiadaniu niestety muszę Arię podsadzać, bo jak podjeżdża ten wielki straszny pociąg to nie ma szans, żeby sama wskoczyła. A wyskok ma dość pokaźny, także jest to tylko i wyłącznie kwestia strachu. I ja jej się nie dziwię - sama nie mam zaufania do PKP
zAPRASZAM NA ARIOWEGO BLOGA
http://www.forum.polskigonczy.avx.pl/vi ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.forum.polskigonczy.avx.pl/vi ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- trusiak
- Posty: 413
- Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż
Re: Wsiadanie do pociągu
Powiem Wam, że było prawie idealnie. Mira w sumie jechała 2 razy ( w obie strony) i nie było źle. Za pierwszym razem sama wskoczyła pięknie do pociągu. Wystraszyła się troszkę tej maszyny, ale nie było tragedii. W pociągu była grzeczniutka (oprócz "incydentu" z podpitymi i dość głośnymi pasażerami, których nieomieszkała obszczekać). Za drugim razem najadłam się strachu, bo pies podczas podjazdu pociągu uwolnił się z szelek!!!! Ale wcześniej coś mnie natchnęło i przypięłam ją do kantarka. W sumie do pociągu dała sie zaciągnąć i znowu sama wskoczyła. Podczas jazdy było spokojnie, chociaż juz mniej jej sie podobało. Przy wysiadaniu ani w jedną ani w drugą stronę nie było problemu.
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Wsiadanie do pociągu
Wszystko idealnie (nie licząc szelek- może były źle dopasowane? zbyt luźne?), ale pewnie swoje przeżyłaś
Natalia i Nero
- trusiak
- Posty: 413
- Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż
Re: Wsiadanie do pociągu
Chyba szelki jednak były za luźne... następnym razem bardziej zwrócimy na to uwagę.
Re: Wsiadanie do pociągu
Ja mam bardzo ograniczone zaufanie jeżeli chodzi o szelki - pewnie nie wszystkie modele są takie same i nie wszystkie psy...ale Łoza błyskawicznie opuszczała każdy model jaki miała i każdy rozmiar
Po prostu wychodziła z nich cofając się.
W sytuacjach kiedy chcę mieć pewność, że będę miała nad nią 100% władzy wybieram zdecydowanie obrożę półzaciskową (żeby nie wysnęła głowy).
Po prostu wychodziła z nich cofając się.
W sytuacjach kiedy chcę mieć pewność, że będę miała nad nią 100% władzy wybieram zdecydowanie obrożę półzaciskową (żeby nie wysnęła głowy).
- trusiak
- Posty: 413
- Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż
Re: Wsiadanie do pociągu
Te szelki są o tyle wygodne, że mają uchwyt i właśnie dlatego je kupiliśmy. Ale faktycznie- wystarczy mocne wycofanie się i psa w szelkach nie ma, ale teraz probujemy z mocniejszym zapięciem.
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Wsiadanie do pociągu
Chcę zapytać tych bardziej obytych czy trzeba mieć książeczkę zdrowia ze sobą jak się podróżuje pociągiem, czy można z psem jechać w przedziale 'dla rowerów' i czy faktycznie bilet kosztuje 4zł niezależnie gdzie się jedzie
Natalia i Nero
Re: Wsiadanie do pociągu
witam
Szyszka podróżuje pociagiem średnio raz w miesiącu więc jestemy ekspertami:)
Po pierwsze rzezyczwiscie lepiej wsiadac za psem unikajac pośpiechu i paniki u nas za wskoczenie na poczatku byl smakołyk teraz tylko pochwala.
Co do wymogów formalnych wyglada to tak: pies ma byc pod kontrolą smycz i w kagańcu (formalnie!) opiekun na żądanie musi okazać swiadectwo szczepienia przeciwko wściekliznie. Konduktor może ale nie musi wskazać miejsca dla psa i przewodnika tzn takie w ktorym pies nie bedzie nikomu przeszkadzac. Co do cen: pociagi Regio Arriva itp (stare osobowe) pies 4 zł bez względu na odległość. Pociągi TLK, Intercity i wszystkie tzw szybsze 15 zł bez względu na odległość. To chyba wszystko, milej podróży!
Szyszka podróżuje pociagiem średnio raz w miesiącu więc jestemy ekspertami:)
Po pierwsze rzezyczwiscie lepiej wsiadac za psem unikajac pośpiechu i paniki u nas za wskoczenie na poczatku byl smakołyk teraz tylko pochwala.
Co do wymogów formalnych wyglada to tak: pies ma byc pod kontrolą smycz i w kagańcu (formalnie!) opiekun na żądanie musi okazać swiadectwo szczepienia przeciwko wściekliznie. Konduktor może ale nie musi wskazać miejsca dla psa i przewodnika tzn takie w ktorym pies nie bedzie nikomu przeszkadzac. Co do cen: pociagi Regio Arriva itp (stare osobowe) pies 4 zł bez względu na odległość. Pociągi TLK, Intercity i wszystkie tzw szybsze 15 zł bez względu na odległość. To chyba wszystko, milej podróży!
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Wsiadanie do pociągu
MAsop
Już bym się kłóciła o te 4zł w TLK
Jest wagon do przewozu rowerów- coś czuję, że tam wylądujemy
Już bym się kłóciła o te 4zł w TLK
Jest wagon do przewozu rowerów- coś czuję, że tam wylądujemy
Natalia i Nero