Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
- Chaszczy
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Tragedyja... Albo nauczka. Wczoraj Karbon zaliczył kolejnego giganta - zwiał ze spaceru, wałęsał się po wsi, zajadał jakimiś ścierwami - generalnie robił to, co kocha
Ale trochę go los pokarał - rozciął łapę pomiędzy palcami, pięć szwów i gustowny bucik
Ale trochę go los pokarał - rozciął łapę pomiędzy palcami, pięć szwów i gustowny bucik
- Załączniki
-
- Karbon różowa łapa.jpg (144.72 KiB) Przejrzano 707 razy
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
No to chłopak poszalał Powrotu do zdrowia życzymy. A bucik faktycznie gustowny
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Różowy bucik jak u panienki
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Karbon, kumplu Kuruj się.
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
oj, zdrówka życzymy
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Zdrowka Szlachcianka ostatnio tez kustykala w bandazu na lapie i kloszu na glowie.Tak juz maja narwance
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
To Ja nie wiedziałam że Karbon giganty lubi. Niezłe ziółko z niego.
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Pogoń współczuje różowej skarpetki Przy okazji zauważyliśmy, że Karbon zmienił wiklinowy koszyk na nowe posłanko
Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach
Śpi jak niemowlaczek
Współczuję ! Rok temu mieliśmy taką przygodę ,Łazik wypachniał się "wędzonką " ,ale wrócił w całości ,tzn. koledzy syna go zgarnęli we wsi
A Karbon sam wrócił ?
Współczuję ! Rok temu mieliśmy taką przygodę ,Łazik wypachniał się "wędzonką " ,ale wrócił w całości ,tzn. koledzy syna go zgarnęli we wsi
A Karbon sam wrócił ?