Ogar (lub prawie) - Denar odszedł kochany we własnym domu...

bea100

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: bea100 »

Laylo- dziękuję za wieści :marzyc_2:
Denar pięknieje. Denar to już naprawdę nie ten sam pies :piwko: i wielki szacunek za to kochani!!!

Denar zaczyna czuć się w SWOIM domu BEZPIECZNIE, a będzie z tym coraz lepiej. Piszesz "wybrzydza"? Hi hi ;) (napiszę cichutko w nawiasie: nie rozpieszczajcie Denara :aniol: ...nadmiernie :lol: )

A jak relacja pomiędzy dwoma psami ?
Jak skóra? Wrzód zniknął?
Awatar użytkownika
layla50
Posty: 170
Rejestracja: sobota 22 lis 2008, 07:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Krakow/Grojec/Alwernia

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: layla50 »

Witajcie.Rzeczywiście Denar już zrobił ogromne postępy.Z Kusym nadal jak bracia,tylko że staruszek nie może nadążyc w biegach,ale w spoczynku śpią sobie razem,nawet Kusy zaczepia Denara,żeby ten się z nim bawił,ale to nie takie proste.Denar ma już więcej zaufania do Kusego,ale to musi potrwać.Kusy kilka razy odgonił go od miski,było nawet kilka małych starć przy posiłkach,niegroznych,ale jednak Kusy dominuje w stadzie,wliczając w nie także mnie i Rycha :gleba: Każdy dostaje papu w innym kącie kuchni,a ja stoje między nimi i pilnuje,żeby Kusy dał dokończyć Denarkowi obiadek.Jeśli chodzi o skóre,jest duuużo lepiej.Po wrzodzie pod ogonem nie ma śladu,mysle,że to było nastepstwem wyziębienia organizmu,lub braku podstawowych minerałow.Placki pieknie zarastają,mamy specjalne szampony,odżywki,leki.Oko po serii zastrzyków jest juz mniejsze,nie takie wyłupiaste.Jeśli jest problem,to mamy kropelki,po których Denarek czuje się lepiej.Poza tym,obserwuje Denara cały czas,przeglądam skórę,właśnie oba pieski wczoraj zostały posmarowane wzdłuż grzbietu płynem przeciw pchłom i kleszczom,ponieważ jak to na wsi,spotykaja się z innymi psami i wprawdzie pcheł nie zauważyłam,ale Kusy sie drapie czasem,jeśli chodzi o Denara,wet.powiedział,że może miec alergię na pchły.Denar,za przywódcę stada wybrał właśnie mnie,nie odstępuje mnie na krok,dzis idąc po sprawunki,został przy siatce i gdy za 10 minut wracałam,stał w tym samym miejscu,czekał,merdając ogonem,cieszył się,że wróciłam. :psiako:
Nieczulego na niedole zwierzat i ludzka niedola nie wzruszy!
http://artystycznie.home.pl/kreator" onclick="window.open(this.href);return false;
bea100

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: bea100 »

Laylo- Cieszy mnie wszystko to co piszesz :szacun_1: .

Denar z tego co piszesz- zapowiada się być "psem jednego pana" :P Są takie psy i takie relacje. Sama taką kiedyś miałam. To wielka odpowiedzialność dla opiekuna ale i cudowne chwile przed Wami.
bea100

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: bea100 »

A co tam u Was kochani???? :mysl_1:
Awatar użytkownika
layla50
Posty: 170
Rejestracja: sobota 22 lis 2008, 07:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Krakow/Grojec/Alwernia

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: layla50 »

Witajcie.Faktycznie długo się nie odzywaliśmy,ale idzie wiosna i jest mnostwo pracy z nowym domem i jego otoczeniem.Moje psiaki mają się niezle,myslę ze Kusy pogodził się z tym,ze jest w domu inne zwierzatko,ale nadal jest problem z miską,czyli ja stoje między nimi,az każdy zje swoje.Muszę już odchudzac Kusego,bo nie odpuści żadnego kęsa Denarowi.Denara nazywam moją broszką,bo się do mnie przypiął tak,ze nie moge kroku bez niego zrobic.Jest to troche męczące czasem,ale gdy się zaczyna do mnie przytulać i łasic,gdy widzę,jaki jest wdzięczny za opieke,wszystkie nerwy puszczaja,nie mogę go nie przytulic i nie oddac pieszczot,nie posmylac za uszkiem.Denar czuje się wspaniale,o ile nie brac pod uwage jego stawów,ale to sie rozwijało latami,wiec nie mozna za wiele wymagac.Juz nie jest wychudzonym koscistym bidulkiem,klatka mu sie rozrosla wszerz,nogi coraz mocniejsze.Niestety,widzi tylko na jedno oko,na to drugie nie reaguje,ale radzi sobie.Myślę teraz o karmie z duzą iloscia glukozaminy,zeby te Denarkowe stawy troche podleczyc.Poza tym proza zycia.Nie myslcie,ze jesli nie pisze,to nie zaglądam na forum.Jestem tu codziennie i wszystko czytam.Cieszę się,ze mamy w naszej rodzince tak cudne małe ogarki,są rewelacyjne,najchętniej zabrałabym je do siebie,ale mąz by się wtedy z domu wyprowadził.Kilka fotek niestety nie najlepsza jakosc,aparat juz wysłuzony,w domku bo na dworze wtedy lało.Pozdrawiamy wszystkie ogarki.
OGARKI  MARZEC 2009 001.jpg
OGARKI MARZEC 2009 001.jpg (191.61 KiB) Przejrzano 767 razy
Załączniki
OGARKI  MARZEC 2009 005.jpg
OGARKI MARZEC 2009 005.jpg (193.03 KiB) Przejrzano 767 razy
OGARKI  MARZEC 2009 003.jpg
OGARKI MARZEC 2009 003.jpg (187.21 KiB) Przejrzano 767 razy
OGARKI  MARZEC 2009 002.jpg
OGARKI MARZEC 2009 002.jpg (194.84 KiB) Przejrzano 767 razy
Nieczulego na niedole zwierzat i ludzka niedola nie wzruszy!
http://artystycznie.home.pl/kreator" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: Ania W »

Cudny!
Widać że nabrał ciała i że zarasta...chyba troszkę na rudo?
On nawet jak na to oko nie widzi to będzie sobie świetnie radził - nawet niewidome zupełnie psy w znanych miejscach potrafią się poruszać zupełnie bezkolizyjnie a z jednym okiem to w ogóle nie ma sprawy. Poza tym ro oko wygląda naprawdę dobrze!
Lubię na nich patrzeć jak są razem na zdjęciach :marzyc_2:
Awatar użytkownika
Rudolf
Posty: 375
Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 11:39
Gadu-Gadu: 2095935
Lokalizacja: Poznań/ Kalisz
Kontakt:

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: Rudolf »

Lubię czytać takie dobre wiadomości. I takie zdjęcia oglądać - widać, że Denarowi u Was dobrze :)
Marta & Rudolf

Obrazek
bea100

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: bea100 »

Laylo i Ryśku- Denar przystojnieje z każdym dniem a to wszystko za Waszą sprawą :szacun_1:
To nie ten sam pies :brawo_1: Z wielką frajdą oglądam zdjęcia...!!!

Jesli chodzi o stawy to ja bym kupiła najlepiej to Athroflex (lub ew. Arthrostop, Arthrosan itp) i mu podawała. Tak samo rozpuszczałabym żelatynę w małej ilości ciepłej wody- 4*tyg łyżeczkę od herbaty- i wlewałabym mu do jedzenia *(lub gotowałabym galarety). To powinno wg mnie pomóc Denarkowi i jego stawom biednym- nawet lepiej od tej karmy.
Awatar użytkownika
Kate
Posty: 260
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 21:46
Gadu-Gadu: 8801519
Lokalizacja: Krosno / Warszawa

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: Kate »

Dokładnie- serce rośnie :)
Moje koty we dwójkę też nie mogą jeść, bo się najzwyczajniej leją. Widocznie tak mają.
Bardzo się cieszę, że Wam się tak fajnie układa :happy3:
Smyranka za uszami ode mnie ;)
Awatar użytkownika
layla50
Posty: 170
Rejestracja: sobota 22 lis 2008, 07:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Krakow/Grojec/Alwernia

Re: Ogar (lub prawie) na Paluchu - DENAR MA DOM!!!

Post autor: layla50 »

Witamy w poniedziałek.Dzięki za ciepłe słowa.Staram się kochać moje psy,jak tylko potrafię najmądrzej,ale nie zawsze się to udaje.Kusiaczek był jedynakiem i wszystko było dla niego.Teraz wcale się nie dziwię,że jakis "obcy" pies wyjadający mu z miski-chociaż każdy ma swoją-budzi zazdrość.Kusy zawsze zresztą "sprawdza" miske Denarka i wyjada to,co tam jeszcze zostało,nawet gdy jest to już tylko sam zapach,ale taki jest rytuał.Jeśli pogoda jest nieszczególna i Denar zostaje w domu,a Kusy sobie biega,po powrocie dokładnie Denara obwąchuje,czy ten nie dostał dodatkowej porcji w czasie jego-Kusiaczka -nieobecności.Przeważnie Denar otrzymuje dodatkowe jedzenie,więc Kusiak jest obrażony,ale jeśli by jadł tyle samo,to byłby już jak beczka.Denar też nie dostaje już tyle co na początku,bo nie ma takiej potrzeby,ale ta jedna porcja jeszcze mu się należy.Denar zarasta już pięknie i nawet sierść zaczyna się czasem błyszczeć,jeszcze tylko ogon mu nie zarósł,ale placek się wyrażnie zmniejszył.Umaszczenie ma bardzo podobne do Kusego,tzn.wszystkie kolory rozłożone podobnie,tylko tam,gdzie Kusy jest rudy,Denar jest beżowy,w każdym razie duuuużo jaśniejszy(łapy,pyszczek itd).Nie wiem tylko z jakim psem jest pomieszany,mnie przypomina "Ferdynanda Wspaniałego"z książki z mojego dzieciństwa,kto starszy ten wie o co chodzi.Wezmę sobie do serca Wasze rady,i postaram się kiedyś zrobić lepsze fotki,problem w tym,że psiaki wogóle nie chcą pozować,wiercą się i wszystkie foty wychodza zamazane.Pozdrawiamy wszystkie ogarki i ich Pańciostwo.
Nieczulego na niedole zwierzat i ludzka niedola nie wzruszy!
http://artystycznie.home.pl/kreator" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ