Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

qzia pisze: ↑poniedziałek 04 mar 2019, 10:27 Sama mam 6 kundelków i wcale nie twierdzę, że są w czymś gorsze od tych rasowych. Ot psy, jak każde inne.

Myślę (mam nadzieję...), że nikt nie uważa, że kundelki są gorsze. Pies to pies - każdy ma takie same potrzeby. Twoje kundelki trafiały do Ciebie, bo ktoś ich nie chciał i jednak mimo prób poszukiwania im nowych domów nie udało się to - miały szczęście, że mogły zostać. I niestety schroniska pełne są kundelków, których nikt nie chce...Tylko o to chodzi

Usyianie szczeniaków jest bardzo trudne, ale zdecydowanie uważam, że przy takiej ilosci psów potrzebujacych domów ślepe mioty powinny być usypiane, ewentualnie zostawiany 1-2 szczeniaki. I o ile uważam, że fundusz jak najbardziej powinien wspomóc doprowadzenie suki do ładu to mam mieszane uczucia w kwestii wspomagania odchowywania miotu kundelków. I nie, nie uważam, że kundelki są gorsze.

Hania

Ja oczywiście też jestem za uśpieniem ślepego miotu. Choć jak pisałam, kundelki są super fajne. Natomiast być może lepiej zostawić suce 1 szczenię. Wiem jak bardzo cierpiała po porodzie martwego jedynaka moja tybetanka. Przez 2 tygodnie spała ze mną w łóżku bo inaczej roznosiła podwórko.

Coś wiadomo?

Jest u mnie
Jutro napiszę coś więcej... padamy wszyscy idziemy spać

Jesteś wielka. Dawaj znać co i jak.

Właśnie tak sobie leżymy razem w kojcu to mam chwilę żeby coś napisać...
Bajka przyjechała do nas wczoraj w nocy. Wyjechaliśmy po nią ok. 18... w składzie Paweł, ja i technik wet. z zaprzyjaźnionej kliniki. Ok 20:30 byliśmy po sunię. Radośnie, ale bardzo spokojnie przywitał nas uroczy, ciemnooki miniaturowy ogarek
Wszyscy byliśmy zdziwieni jaka jest niska, ale i przy tym tak fajnie, delikatnie ogarza. Nie miała problemów z wejściem do auta. Po drodze trochę się kręciła, wskakiwała na fotele, dwa razy zwymiotowała. Pod koniec była już spokojna. Pod domem szybko załatwiła co musiala.
Zjadła trochę suchej karmy, chociaż niechętnie. Napiła się wody, obejrzała swoje 4 ściany.
Zobaczyła że zbieramy się do domu to nie chciała wejść do kojca, nawet próbowała mnie postraszyć. Ale trwało to kilka sekund i sama, chętnie weszła gdzie trzeba.
Nic była spokojna, poranek i dzisiejszy dzien tez. Bajka domaga się pieszczot, tuli się, ma apetyt (ale tylko na mokre ), dzieci jeszcze się nie urodziły i wydaje ni się, że to jeszcze chwila...
Dzsisiaj zrobilam zamówienie na witaminy u weta, jutro odbiorę. jej nie będę teraz ciągać bo miała kontrolę jeszcze tam na miejscu...
Bardzo dziękuję Angelika za zamówienie super wyprawki zywieniowej dla Bajki! Zanim przyjdzie ja dzisiaj też zrobiłam małe zakupy... to tak w skrócie

Kinga czy ona zabezpieczona przeciwkleszczowo, szczepiona i czy wymaga leczenia. To chyba na początek najważniejsze do ogarnięcia.
A potem czy wolisz suche, czy jednak mokre żarcie (ja mimo wszystko w takim stanie psa zalecam puszki mięsne, żeby nie obciążać dodatkowo nerek : Rokko Classic, Rinti, Animonda, czy nawet Dolina Noteci).

Kinga prawnie kogo ona teraz jest bo jest bardzo mało informacji, a to dość istotne skoro mamy pomagać suni i szukać jej domu.
Ma jakieś imię ?
Dawaj znać co tam i trzyma kciuki aby wszystko szło dobrze.