Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią - w nowym domu!!

Awatar użytkownika
gusia0106
Posty: 144
Rejestracja: środa 08 wrz 2010, 14:59
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: gusia0106 »

Pacjent już jest w trakcie operacji - ona sama potrwa około 6 godzin :shock:
W samochodzie był bardzo, bardzo grzeczny. Przed wejściem chwilę sobie jeszcze pospacerowaliśmy i oddałam go lekarzom.
Bisennik mówi, że jego to bardzo teraz boli. Dzisiaj na noc zostaje w szpitalu bo sama operacja też jest bardzo bolesna.
Wybudzą go tylko z głębokiej narkozy a cała noc będzie na znieczuleniu żeby go aż tak nie bolało.

Po zabiegu mają zadzwonić z lecznicy jak się ma. I drugi raz, jutro po obchodzie koło południa.
Jeżeli wszystko będzie ok, mamy go zabrać jutro o 19.

Nie wiemy jeszcze czy będzie miał gips czy nie - wszystko zależy jak potoczy się operacja.
Wszystkie zalecenia na "po" dostaniemy jutro.

Zawiozłam dziś do hotelu dużo rzeczy, w tym tak z 1/3 dużego worka karmy dla Budrysa, weterynaryjnej, na stawy i jakiś preparat też, kocyki miękkie na po operacji, jakieś podkłady. Wyczesaliśmy go z Bartkiem, jest niezwykle przystojny! <3

No, to czekamy na telefon.
Budrys.jpg
Budrys.jpg (181.15 KiB) Przejrzano 986 razy
Budrys 2.jpg
Budrys 2.jpg (159.53 KiB) Przejrzano 986 razy
Awatar użytkownika
gusia0106
Posty: 144
Rejestracja: środa 08 wrz 2010, 14:59
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: gusia0106 »

Uff! Już jest po!

Wszystko dobrze - jeszcze go nie wybudzali i teraz go zszywają, ale sama rekonstrukcja skończona! :silacz:
Trzeba było ciąć aż 3 kości, ale teraz łapka już jest całkiem wyprostowana.

Lekarz mówi, że poszło bardzo dobrze - będzie chodził normalnie, bez bólu. No ale nigdy nie będzie to pies do bardzo aktywnych zajęć.

Czekam na telefon ze szpitala, że go wybudzili :uff:
Awatar użytkownika
gusia0106
Posty: 144
Rejestracja: środa 08 wrz 2010, 14:59
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: gusia0106 »

Wybudzil sie, :) Leży pod kocykami i ma dozylnie podawane przeciwbole.
Jest spokojny, reaguje na imię. Za jakieś 2 h dostanie usypiacze na noc.

Kolejne wieści jutro koło południa
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13066
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: kasiawro »

Gusiu, dziękuję za wszelkie informacje i relacje niemal on line ;).
Bardzo mocno trzymamy kciuki za chłopaka i dzięki "Warszawce" za ogromne poświęcenie!!!
Czekam na dalsze wieści!
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13066
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: kasiawro »

Chciałam jeszcze dodać, że fota nosowa to profeska!!
Awatar użytkownika
gusia0106
Posty: 144
Rejestracja: środa 08 wrz 2010, 14:59
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: gusia0106 »

Noc minęła spokojnie, nic się nie działo, przespał na lekach.
Od rana też się nic nie wydarzyło. Koło 15 jeszcze jeden obchód i decyzja czy jeszcze zostaje, czy wraca dziś do hotelu.
Dobrze reaguje na leki.

Zapomniałam zapytać czy ma gips
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 778
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: Eni »

Też dziękuję za relacje Gusi - może i na odległość, ale niezmiennie kibicuję Budryskowi. Mam nadzieję, że teraz już tylko lepiej mu będzie w życiu i że ten Dom się szybko pojawi.
Awatar użytkownika
gusia0106
Posty: 144
Rejestracja: środa 08 wrz 2010, 14:59
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: gusia0106 »

On jest taki cudowny, że o matko jedyna! :)

Dzwonili jeszcze raz ze szpitala i mówili, ze on się czuje zaskakująco dobrze, próbuje łazikować po sali przedoperacyjnej, trochę wstaje, trochę się czołga, próbuje chodzić. Ma na łapce założony usztywniony opatrunek. Jeśli się nie wydarzy nic nieprzewidzianego, to wieczorem zabieramy go do hotelu.

Ci lekarze są bardzo zdziwieni, że on aż tak dobrze reaguje. Kilka razy już mi powtarzali, że to potwornie bolesna operacja i są w szoku, że próbuje już chodzić.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13066
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: kasiawro »

Typowy ogar.
Awatar użytkownika
gusia0106
Posty: 144
Rejestracja: środa 08 wrz 2010, 14:59
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią

Post autor: gusia0106 »

Pacjent odebrany, odwieziony.

Nie znam grzeczniejszego psa - po zapakowaniu do samochodu ułożył się i spał całą drogę. Nawet jak już dojechaliśmy, zgasiłam silnik i wysiadłam to on grzecznie leżał. Jest na silnych lekach przeciwbólowych co trochę to tłumaczy no ale naprawdę, pies idealny. Nie wiem jak to jest możliwe, że on staje na tej łapce i chodzi w miarę normalnie, ale tak właśnie jest.

Ma założony opatrunek na bazie gipsu. Jakby się okazało, że ta łapka spuchnie dużo bardziej (a już teraz spuchnięta jest bardzo - ciężko żeby nie była) to trzeba będzie jechać do lecznicy na przewinięcie. Nie powinno tak się stać, ale teraz to cholera wie.

Na 7 dni ma antybiotyk 2 razy dziennie - jutro rano Bartek wykupi receptę w aptece. Polprazol przywiozłam ostatnio z innymi lekami więc jest na stanie.
Dostał też jakiś syrop przeciwbólowy, chyba na 5 dni.

31 maja o 17:20 ma wizytę kontrolną u Bisennika, zdjęcie opatrunku i zdjęcie szwów. Później po kolejnych 4 tygodniach kolejna kontrola.
Przez te 6 tygodni ma mieć drastycznie ograniczony ruch - dosłownie siku, kupa i do domu. Żadnych spacerów, nawet małych, nic.

Po zdjęciu opatrunku i szwów może już iść na pierwszą wizytę rehabilitacyjną.

Fakturę dzisiaj albo jutro dostaniecie na maila.

Jutro rano Bartek da znać jak noc i śniadanie.

I nie wiem co jeszcze, muszę się napić ;)
187979152_315674063473493_7405657500271930734_n.jpg
187381652_5401454189925028_3874496029810978735_n.jpg
ODPOWIEDZ