Strona 40 z 57

Re: WRZOS z Zatrzebia

: niedziela 07 wrz 2014, 20:35
autor: SARABANDA
Uwielbiam zdjęcia śpiących ogarów - są takie bezbronne i rozbrajające :D

Re: WRZOS z Zatrzebia

: niedziela 07 wrz 2014, 20:49
autor: hania
Śliczna główka :marzyc:

Re: WRZOS z Zatrzebia

: wtorek 16 wrz 2014, 10:31
autor: aniamam
Wrzosik 14.09. skończył 2,5 roku.

Re: WRZOS z Zatrzebia

: wtorek 16 wrz 2014, 10:35
autor: aniamam
i dostał prezencik....

Re: WRZOS z Zatrzebia

: wtorek 16 wrz 2014, 10:44
autor: SARABANDA
Piękny Wrzosik i fajna miejscówka :piwko:

Re: WRZOS z Zatrzebia

: wtorek 16 wrz 2014, 14:27
autor: endo
Wrzosik, ale masz kanapę :fiufiu: :silacz: super! i bardzo Ci do pyska w kwiatuszkach ;)

Re: WRZOS z Zatrzebia

: wtorek 16 wrz 2014, 20:59
autor: 1e2w3a
No to wszystkiego najlepszego z okazji "połówkowych" urodzin dla Wrzoska, a także dla jego wszystkich braci i sióstr, dla Westy, dla Wicherka, dla Wegi i wszystkich pozostałych, dla tych forumowych i tych spoza. :piwko: :piwko: :piwko:
Pozdrawia tatuś ze swoją pańcią. :hi_1:

Re: WRZOS z Zatrzebia

: środa 17 wrz 2014, 20:46
autor: ketrin
cała Huba ;)
zdjęcie w cyniach super, a kanapa de lux!

Re: WRZOS z Zatrzebia

: czwartek 18 wrz 2014, 20:22
autor: BasiaM
Wrzosik już dorosły fiu fiu i jaki przystojniak w kwiatuszkach :marzyc_2:

Re: WRZOS z Zatrzebia

: poniedziałek 17 lis 2014, 22:02
autor: 1e2w3a
U Wrzosika w Warszawie

W niedzielę pojechałam do Warszawy (bez tatusia) odwiedzić Wrzosa. Ania i ja mieszkamy dość daleko od siebie i jakoś do tej pory nie dane mi było zobaczyć Wrzosa. Nawet jakieś wystawy, gdzieś w połowie drogi między Warszawą i Wrocławiem, nie wchodziły w grę. No więc cóż było robić, w końcu zdecydowałam się jechać.
Wrzosik pewnie od razu wiedział kto ja jestem, choć widział mnie pierwszy raz. Wylewnie się przywitał, przez dłuższy czas nie odstępował mnie i koniecznie chciał się bawić. Wrzos wprawdzie niejadek - ale (może przez grzeczność), zjadł kawałek prezentu ode mnie. Towarzyszył mi wszędzie, pokazał mi też ogródek i gabinet swojej Panci. Wrzosik bardzo kumaty, łapał w mig jakieś pojedyncze słowa i albo szczekał, albo czegoś szukał, piszczał, spoglądał w okno, wychodził na dwór, przekrzywiał głowę, merdał ogonem albo go napinał, a już trochę znudzony kładł nam głowę na kolana.
Wyczuł też, że już wyjeżdżam i miałam wrażenie, że chętnie wyskoczył by za bramę, ale przywołany do porządku przez Anię – pozostał na swoim miejscu, tylko trochę taki smutny.
Było bardzo miło, fajnie się rozmawiało i myślę, że nie musi być to pierwsza i zarazem ostatnia moja wizyta.

Wrzosik na swoim słynnym fotelu, wprawdzie zakryty, ale obskubane oparcie widać.
SAM_6867.JPG
SAM_6867.JPG (70.61 KiB) Przejrzano 636 razy
Choć niezbyt dużych rozmiarów ten fotel – ale odpocząć można.
SAM_6872.JPG
SAM_6872.JPG (71.79 KiB) Przejrzano 635 razy
Wprawdzie tu tego nie widać, ale ogon to mu chodził wte i wewte
SAM_6871.JPG
SAM_6871.JPG (75.92 KiB) Przejrzano 634 razy
Trochę znudzony, stracił koncept co tu jeszcze można wymyśleć.
SAM_6873.JPG
SAM_6873.JPG (76.89 KiB) Przejrzano 633 razy
No w końcu coś wymyślił, zebym się nim zajęła a nie robieniem zdjęć.
SAM_6874.JPG
SAM_6874.JPG (71.85 KiB) Przejrzano 634 razy