Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Uncjofunty macie tą swoją najmniejszą kruszynke z miotu
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Niezła kruszynka A ostrzegaliśmy przed mocą ogarzego spojrzenia - nie słuchaliście Z fałdkami nie ma jeszcze problemu, ale jesteście na dobrej (czyt. złej) drodze Dbajcie o malucha, bo w maju wpadniemy na Śląsk z niezapowiedzianą wizytą
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Piękna jest i taka podobna do Migotki pozdrawiamy!
Ania, Łukasz i MIGOTKA z Nadbużańskich Ścieżek
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Wczoraj nasza Harda Miętówka skończyła 5 miesięcy
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Kanapę zdobyła i ma się znakomicie!!!!
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Krótka historia zmniejszającego się fotela
- Betty
- Posty: 537
- Rejestracja: poniedziałek 17 kwie 2017, 22:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Co tam zmniejszający się fotel! Ogar da radę! Ogar się wszędzie zmieści
FORD Ogar z Czarnolasu - mój pierwszy ukochany ogar / moja miłość i pasja
https://www.facebook.com/FORD.Ogar.zCzarnolasu/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/FORD.Ogar.zCzarnolasu/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Miętówka z Nadbużańskich Ścieżek
Coraz częściej na spacerach ma postawę typowo ogarza tj nos w dole, ogon do góry co mnie ogromnie cieszy sa jeszcze momenty że siada lub się kładzie i musimy poczekać aż stresogen przejdzie i ruszamy wtedy dalej. Ale są też momenty kiedy bawi się z innymi psiakami, a nawet zdarzało się jej zaczepiac do zabawy inne psy oczuła też wiosnę, bo coraz chętniej w lesie od mnie odbiega, zeby pogonić jakąś biedna ptaszynę lub wiewiórke. Na razie przychodzi na zawołanie, ale już zazwyczaj nie biegnie tak entuzjastycznie jak kiedyś
No i przerabiamy łupież... generalnie na razie się tym nie przejmuję (mam nadzieję że dobrze ). Nie drapie się, ani w żaden sposób nie okazuje dyskomfortu. I tak sobie wymyśliłam, że to może z nadmiaru emocji i stresów spacerowych. Co prawda wiekszość rowerzystów, biegaczy, wozkarza i spacerowiczow bierze na klatę, ale sądząc po ilosci sliny wydobywajacej się z pyska jednak pewien stresik jest.
Jedyne co naszej ogarce, a raczej wiecznie nienajedzonej ogarzycy życzę to więcej luzu spacerowego ale mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze...