Strona 53 z 57

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: sobota 12 sty 2013, 21:08
autor: Grot
Piękny Pan ogr

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: środa 16 sty 2013, 18:07
autor: Chaszczy
Wczoraj też się trochę poszwędaliśmy. Nawet więcej niż trochę :) Było fajnie, do czasu, aż Karbon wykopał spod śniegu zamarznięty obornik i się wyperfumował. Niby na sierści żadnego śladu, ale za to jakie zapachy... :evil: I to w dodatku w najodleglejszym punkcie wycieczki. Całą godzinną drogę powrotną towarzyszył mi biegający smrodek. :placzek:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: środa 16 sty 2013, 18:26
autor: Hekate
E tam, smrodek obornika nie jest jeszcze taki zły. ;) A radość na pychu - bezcenne.

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: środa 16 sty 2013, 18:30
autor: Chaszczy
Ale ja liczyłem, że chociaż warstwa śniegu kundla powstrzyma od tarzania. Mówią, że z wiekiem psu takie pomysły przechodzą. Mój niestety jest tym wyjątkiem od reguły - coraz bardziej to lubi :zly2:

Ostanie fotki:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: sobota 19 sty 2013, 20:30
autor: trusiak
Spoko. Mira też się uwielbia wytarzać. Uwielbia to mało powiedziane... ostatnio wytarzała się w starej rybie. Cudo. Zwłaszcza jak się jedzie ciasną windą na 9 piętro ;)

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 20 sty 2013, 20:30
autor: Chaszczy
Ryba to również hit. Chociaż czyści się ją z mniejszym jakby obrzydzeniem, niż ludzkie g... Ale za to zapach zostaje nawet po trzeciej kąpieli.

A siostra - co tam u Ciebie?
Karbon

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 21 sty 2013, 11:51
autor: trusiak
Braciszku w miarę ok. Teraz troszkę choruję, ale mam nadzieje, że mi przejdzie szybko. Biegam sobie po lasku, bawię się z pieskami i wybebeszam zabawki, które pańcia mi kupuje.

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 21 sty 2013, 20:05
autor: Chaszczy
O tak - ja też lubię odnajdywać bogate wnętrze pluszaków ;) A dzisiaj znów zrobiłem Pańciowi niespodziankę - wytarzałem się w pachnącej rybce, skoro tak o niej pisaliście! Jaki on był zachwycony, jak głośno pokrzykiwał, jak dziarsko biegł za mną!

A co Ci jest, siostra, że chorujesz?

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 21 sty 2013, 20:31
autor: endo
:gleba: pozdrawiamy dziarskiego Pańcia :gleba:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 21 sty 2013, 20:49
autor: ania N
Karbon no wytarzać się skutecznie w zmrożonym to jest sztuka. Pełen szacun... :szacun_1: