Strona 54 z 57

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 21 sty 2013, 21:09
autor: Chaszczy
:twisted:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 21 sty 2013, 21:51
autor: BasiaM
Chaszczy pisze:A co Ci jest, siostra, że chorujesz?
Cześć Karbon :psiako:
Twoja siostra była ze mną na spacerze i był z nami taki nowy ogar - Raptor.
Coda też była. Tylko chodzi o to, że Twoja siorka tak szalała z tym nowym, że chyba sobie dupsko przeziębiła :shock:
Ale nie martw się. Dopilnuję, żeby następnym razem galoty ciepłe założyła :piwko:

Pozdrawiam
Uchaty

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 21 sty 2013, 22:22
autor: trusiak
Dokładnie tak było :)

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 03 lut 2013, 17:33
autor: Chaszczy
Wczoraj bydlę bezczelnie zwiało ze spaceru i na dodatek z premedytacją uciekało po wsi przed usiłującą je pochwycić Pańcią. Oczywiście po zmroku się pojawiło, jakby nigdy nic... :twisted: :twisted:
A dzisiaj niewiniątko tuż przed spacerem - łapka na łapkę i ten błysk w oku :jezyk:
Ale konsekwencja wczorajszych ekscesów była taka, że dziś cały dzień na sznurku. Sprawiedliwość musi być :cwaniak:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 04 lut 2013, 13:17
autor: kasiawro
Współczuję tych wycieczek, też sznurek byłby potem ;)

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 04 lut 2013, 13:34
autor: qzia
A może ucieka bo go gonisz. :niewka: Ja to zawsze zwiewam w odwrotną stronę niż pies i to głośnym krzykiem albo spokojnie podążam tam gdzie miałam dojść a pies ma mnie szukać. Ale na własnych śmieciach to jednak trochę inaczej działa. U mnie jak któryś nawieje za płot to polata góra 10 min i zaraz stoi przy furtce. Z wyjątkiem Ajszy, ta lubi na polu myszek poszukać, ale też ja z okna widać jak dołki kopie.

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 04 lut 2013, 20:01
autor: Chaszczy
Karbon jak jest na nieznanym terenie, to się ładnie nas pilnuje. Ale tu w promieniu 5-6 km jest mu niestety teren znany i on uważa, że jest u siebie :zly2:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: poniedziałek 04 lut 2013, 21:28
autor: BasiaM
Karbon taki niewinny .... czy aby na pewno o nim piszecie ? :mysl_1:
Chaszczy pisze:Karbon jak jest na nieznanym terenie, to się ładnie nas pilnuje. Ale tu w promieniu 5-6 km jest mu niestety teren znany i on uważa, że jest u siebie :zly2:
Moje kozy mają tak samo :niewka:
Nasz las i park traktują jak swój ogródek ....

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 17 lut 2013, 16:19
autor: Chaszczy
Wracając do wątku ucieczek: to częsty obrazek po powrocie. Siedem nieszczęść w wannie.
A poniżej artystyczna interpretacja zabawy z psem. Znaczy psa ledwo widać, bo zbyt ruchliwy był na zdjęcie bez lampy :jezyk:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: sobota 16 mar 2013, 13:09
autor: Chaszczy
Trzy lata dzisiaj psu stuknęły :piwko: Z tej okazji był urodzinowy spacer, a po powrocie smakowita niespodzianka...